Co do nocki to było całkiem dobrze. Nie byłam jakaś mega wymęczona, zrobiłam wszystko to co trzeba i dodatkowo spisałam terminy wszystkich produktów z czerwca. A jakby tego było mało, to zobaczyłam taki mały ranking kasjerów i się mega zdziwiłam, jak zobaczyłam, że ja jestem na pierwszym miejscu. Już nie będę tutaj wstawiać zdjęcia, żeby nie upubliczniać żadnych danych osobowych ale naprawdę, w maju byłam najlepszą kasjerką miesiąca, a jak to możliwe to naprawdę nie mam pojęcia :P


Później poszłam na spacer z Martą i kupiłam sobie loda Oreo, bo jest to najlepszy lód ever. Niestety kosztował aż 4,50zł ale czasami warto wydać tyle pieniędzy na coś aż tak dobrego. Odżałowałam i było warto! Chwilkę sobie posiedziałyśmy, porozmawiałyśmy i poszłyśmy do domu. Pogoda jest wprost idealna, bo jest tak cieplutko. Tylko szkoda, że nie mam basenu, bo na pewno dziś cały dzień bym w nim siedziała ♥
Wracając jeszcze do nocki, to przyjechał facet, który zobaczył moją bransoletkę i zaczął mówić o piłce ręcznej. Okazało się, że też jest kibicem i nawet grał. On jest na vipowskich biletach na meczach, więc zazdro. Fajnie się z nim rozmawiało, oby więcej takich ludzi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz