piątek, 27 listopada 2015

Absolutny brak czasu

Miałam pisać codziennie, a wyszło jak zwykle. Niestety ten tydzień był dl mnie okropny. Od wtorku miałam próbne matury co wiązało się z późniejszym powrotem do domu, a jak wiadomo zamówienia same się nie zrobią.
Jeśli chodzi o język polski - myślę, że poszło mi całkiem spoko, co prawda szału nie było i wybrałam interpretację ale raczej jakiejś tragedii nie powinno być.
W środę była matma... chyba najtrudniejszy dzień matur, nie dość, że wróciłam do domu przed 18 to jeszcze byłam strasznie wykończona. Uważam, że podstawa jak na podstawę była dosyć skomplikowana, a rozszerzenie było okropne. Myślałam, że bez fizyki nadgonię sobie jakoś matmą rozszerzoną ale po tej próbnej jakoś nie sądzę.
Ostatni dzień był najlepszy, bo angielski pisało mi się najlepiej. Na podstawie mogłam napisać nawet o piłce ręcznej, więc genialnie! Rozszerzenie też nie było takie złe.

Chyba we wtorek dowiedziałam się o tym, że jest organizowany z naszej szkoły wyjazd na mecz! Mega się ucieszyłam, bo przecież planowałam na niego pojechać już od roku. Mam nadzieję, że nie będę żałowała, że pojechałam ze szkołą, a nie z tatą.

Dzisiaj już sobie odpuściłam malowanie, mam dość. Nie dość malowania tylko ogólnie nie mam po prostu siły. Jutro mam zamiar wstać z nową, wielką siłą i zrobić wszystko co mam zaplanowane, a nawet jeszcze więcej!

Ostatnie dni nie zaliczam do udanych, było dużo smutku, złości i ogólnego zdenerwowania. Mam nadzieję, że kolejny tydzień będzie lepszy.

poniedziałek, 23 listopada 2015

Blog, bo nie vlog...

Witam. 

Już od jakiegoś czasu zbierałam się, żeby w końcu założyć tego bloga. Czas ucieka tak szybko, że często nie jesteśmy w stanie nadążyć zapanować nad tym, co dzieje się teraz - a co dopiero pamiętać o tym, co było jakiś czas temu.


Jako, że nie mam aktualnie ani czasu, ani "odwagi" na kręcenie publicznych vlogów - postanowiłam pisać to wszystko tutaj. Czasami miło jest powspominać coś, co działo się już jakiś czas temu. Ja osobiście uwielbiam wracać do takich miłych wspomnień. Postaram się umieszczać tutaj również w miarę możliwości zdjęcia. Co ile będą pojawiały się posty? Sama się tego dowiem za jakiś czas.


Na wstępie chciałabym jeszcze wspomnieć, że jutro zaczynam maraton próbnych matur, więc jestem w sumie ciekawa jaki poziom trudności będą one reprezentowały w tym roku. Śnieg pada, rano nie mogę otworzyć drzwi od auta - zima nadchodzi, będzie zabawnie.

Jutro postaram się aby ten blog zaczął wyglądać bardziej jak "mój blog", teraz to tylko białe pola, które mnie przerażają. Dziś już nie mam siły. Jak zwykle wszystko jutro!

Dobranoc.